W pierwszy dzień astronomicznej jesieni uczniowie klas III Gimnazjum wybrali się na szkolną wycieczkę. Celem było przejście ambitnej trasy przez masyw Czerwonych Wierchów. Wycieczka rozpoczęła się w miejscowości Kościelisko-Kiry, fragmentem Doliny Kościeliskiej, wyszliśmy w kierunku polany Adamica. Dzień rozpoczął się bajeczną pogodą, bezchmurne niebo, ostra wędrówka pod górę powodowała, że uczestnicy chętnie i często odpoczywali. Wokół nas z każdym krokiem coraz szerzej rozpościerała się panorama Czerwonych Wierchów, Giewontu i Upłazu . Wędrówka w górę ciągnęła się powoli, Po prawie trzech godzinach dojrzeliśmy Ciemniak, pierwszy cel naszej wędrówki. Wierzchołek Ciemniaka położony na wysokości 2096 metrów n.p.m. przywitał nas chłodnym powiewem wiatru i niską temperaturą. Płaty śniegu budziły dziecięcą radość uczestników wycieczki, którzy widocznie stęsknili się za białym szaleństwem. Urwiste stoki Krzesanicy najwyższego punktu naszej wędrówki- 2122 metrów n.p.m., świetnie nadawały się jako tło do pamiątkowych fotografii. Czerwone Wierchy, zawdzięczają swoją nazwę trawiastym murawom, które w okresie jesiennym przybierają miedzianą, czerwoną barwę. Przy dobrej pogodzie z Czerwonych Wierchów rozciąga się bajeczny widok na Tatry Zachodnie, Tatry Wysokie. Mieliśmy również widok na Podhale, masyw Babiej Góry i Pilska w Beskidach. Trzecim szczytem Czerwonych Wierchów jest Małołączniak 2096 metrów n.p.m., który góruje nad symbolem zakopanego -Giewontem, znajdującym się z tej perspektywy w dole. W oddali rozciągał się także widok na Kasprowy Wierch i Świnicę- bramę Tatr Wysokich. Chłód i zmęczenie kilkugodzinną wędrówką stały się udziałem trzecioklasistów. Jeszcze tylko Kopa Kondracka 2005 metrów n.p.m., ostatni z Czerwonych Wierchów i koniec żmudnego podchodzenia do góry. Ostatnia część trasy obejmowała zejście do Zakopanego przez Halę Kondracką, gdzie na krótko zatrzymaliśmy się przy znajdującym się tam schronisku.
no images were found